Komentarze: 0
a wiec zaczynam pisac...nie bardzo wiem jak mi to pojdzie,to moj pierwszy blog ale mam nadzieje ze z czasem coraz lepiej.wlasnie teraz zastanawiam sie co porabia moj chlopak.zreszta sama nie wiem czy moge go tak nazywac.to co miedzy nami jest ,jest strasznie skomplikowane.ja bardzo go kocham on mowi ze mnie tez.ale jak jest naprawde.do tego ta odleglosc,on mieszka na drugim koncu polski.i jest jeszcze ona,ta trzecia.podobno juz wszystko z nia skonczone ale to mnie zrzera od srodka.ja jestem tu,a oni sa tam.pozatym raz gdy byl pijany powiedzial do mnie jej imieniem.tak sie wtedy wkurzylam,mialam juz odejsc ale on tak mnie przepraszal.wiem glupia jestem,powinnam wtedy go zostawic.ale ja tak bardzo go kocham.gdy pomysle ze on jest z nia to tak mi sie smutno robi i placze...ostatnio coraz czesciej.oni byli ze soba dwa lata ,mieli brac slub...ale cos im nie wyszlo.wiem tylko ze on bardzo cierpial.teraz ona chce do niego wrocic a ja pewno zostane sama.takie to moje zycie do dupy jest...boje sie go stracic!chcialabym nie kochac,bo to przynosi tylko bol